Zniszczenie zabytku w Kamienpolu

Kamienpol

Kolejna zbrodnia przeciwko naszemu dziedzictwu architektonicznemu miała miejsce w rejonie Miory. Tym razem ofiarą była stajnia w Kamienpolu – zabytek architektury zbudowany w stylu secesyjnym w 1907 roku. W tym czasie po wybudowaniu kościoła pozostało wiele cegieł, ponieważ pracowały cztery cegielnie. Właściciel Kamienpolu, Jan Światopełk-Mirski, kupił cegły i zbudował duży budynek, w którym przebywały wszystkie jego zwierzęta – krowy i konie. Stajnia została zbudowana z czerwonej cegły w stylu neogotyckim. Wszystkim, którzy zbliżyli się do Kamienpolu, wydawało się, że widzieli nie stajnię, ale bajkowy zamek. Takie wrażenie zrobiły zwłaszcza malownicze wieżyczki, wysokie tarcze, wąskie jak luki, okna, potężne bramy. Za stajnią były jeszcze trzy prostokątne na planie nadbudowy. Razem utworzyli zamknięty dziedziniec, który był używany zimą do wychodzenia dla zwierząt. Po nacjonalizacji majątku Mirskich na bazie siedziby utworzono kołchozowe gospodarstwo „Prawda”. Kołchoźnicy używali budynków gospodarczych, ale nie naprawiali, ale stopniowo rozbierali. W latach 70. i 80. XX wieku zniszczono podwórko, kuźnię, chłodnia i inne budynki gospodarcze. Stajnia była bardziej trwała, ściany trzymały się, ponieważ były wykonane z dobrze wypalonej cegły, ale dach pokryty gontem nie był naprawiany.

Chociaż budynek wyróżniał się charakterystyczną architekturą, nie znalazł się nawet na państwowej liście chronionych obiektów. W 2008 r. dach się załamał. Ale mury nadal mogły stać, aż do najlepszych czasów, kiedy pojawiłby się nowy gospodarz siedziby. Tylko na polecenie urzędników potężna technika zburzyła mury, tylko gruz ma zostać zakopany – i pozostanie płaskie miejsce, które nigdy nie przyciągnie uwagi podróżnika i turysty.

Miorskie dawne czasy, luty, nr 2 (110) 2020

Dodaj komentarz