PREZENT od Teresy Szymko


Szymko Teresa, staruszka z Mior, pracująca w kościele miorskim, bardzo pomogła księdzu Janowi Grabowskiemu, ma więc wiele ciekawych zdjęć i książek religijnych, które przekazała naszemu stowarzyszeniu muzealnemu. Najciekawszym z nich jest zbiór okólników Kurii diecezji wileńskiej za rok 1925 „Kurenda”. Zawiera informacje o ruchu księży w naszym regionie w różnych kościołach. W dziale Muzeum Książki i Drukarstwa otrzymaliśmy kilka egzemplarzy polskojęzycznego pisma „Posłaniec Serca Jezusowego” za lata 1930-1931. W dziale „Literatura religijna” nasza dobrodziejka zaprezentowała książki w polskim wydaniu „Służba Bogu” 1928, „Kazania o Najświętszej Maryi Pannie” 1924, „Msza Święta w naszym życiu” 1937, „Złoty ołtarz kobietom” 1889 , „Jezus. Mary. Józefa ”1931 i inne. Ważnym źródłem informacji o kazaniach księży w czasach ateizmu będzie dla nas streszczenie niedzielnych kazań proboszcza parafii Miory Jana Grabowskiego, wygłaszanych przez niego niemal przez cały 1966 rok. W naszej kolekcji Teresa Szymko podarowała wiele ikon, zarówno prymitywnych, jak i z wizerunkami świętych Kościoła katolickiego. Należą do nich opis krzyża św. Antoniego Padewskiego, który miał pomóc w egzorcyzmach demonów, ikona z portretem Papieża Jana Pawła II oraz odręczne błogosławieństwo w 1984 roku. Szymko Teresa przekazała nam również wiele fotografii z życia kościoła Miory w latach 60. i 80. XX wieku.

Мёрская даўніна, жнівень, 2020

Dot. 100. Rocznicy Wojny Sowiecko-Polskiej, bitwy na Miorszczyźnie w lipcu 1920 r.


Tragedią tej wojny było dla nas to, że nasi rodacy walczyli zarówno w armii polskiej, jak iw Armii Czerwonej większość została przymusowo zmobilizowana. To właśnie w rejonie Dzisnej w lipcu 1920 r. Miał się odbyć „drugi sedan” Tuchaczewskiego – całkowite okrążenie wojsk polskich i ich klęska. Według wspomnień starożytnych w lesie poza wsią Owieczki zachowały się okopy polskiej armii. Okopy te, zajęte przez żołnierzy 10 Dywizji Polskiej, ich odważna walka, kontrataki podczas ofensywy 54 Dywizji Armii Czerwonej odegrały główną rolę w przerwaniu okrążenia wszystkich wojsk polskich, które były dwukrotnie gorsze od wroga pod względem siły roboczej i uzbrojenia. Główne bitwy toczyły się w pobliżu wsi Ulina, Nowy Dwór, Sokołowszczyzna, Ugolniki, Ambrosenki, Pawłowicze, Szamszury, Poddubniki i Spigalszczyna. Tutaj znajdowała się główna strefa przełomu 478, 481, 483, 484, 485, 486 pułków 54 Dywizji Armii Czerwonej. Przeciwstawiła się im grupa żołnierzy podpułkownika Siwickiego, składająca się z dwóch pułków krakowskiego i łomżyńskiego oraz części 18. pułku kawalerii ułanów, 8. Dywizji rezerwy gen. Żeligowskiego. Na północy Tuchaczewski wysłał 3 Korpus Kawalerii Guya z 4116 szablami, aby przebił się przez front. Jego celem było przebicie się przez front i rozpoczęcie ofensywy wzdłuż zachodniej Dźwiny na Druję, a następnie na Święciany. Pomimo przewagi Armii Czerwonej, uparty opór wojsk polskich w dniach 4-6 lipca zniweczył plany Tuchaczewskiego, by otoczyć i pokonać Polaków. Polskie jednostki bojowe w zorganizowany sposób wycofały się w kierunku Wilna, a następnie wycofały się do Warszawy, gdzie brały udział w obronie stolicy Polski, co doprowadziło do klęski Armii Czerwonej 15 sierpnia 1920 r. Te bitwy w rejonie Dzisny są barwnie opisane we wspomnieniach naczelnego dowódcy wojsk polskich Józefa Piłsudskiego, dowódcy frontu zachodniego Michaiła Tuchaczewskiego, dowódcy 8. dywizji białorusko-litewskiej gen. Luciana Żeligowskiego, podobnie jak Siarhei. Więcej o walkach w rejonie Dzisny można dowiedzieć się z książki Fiodora Chramowa „Przełom 54. Dywizji Pasów Obronnych Białych Polaków”, Moskwa, 1938. O wojnie świadczą pomniki poległych żołnierzy, uhonorowane przez państwo polskie. Największe nekropolie znajdują się w Hermanowiczach. Duniłowiczach, a także zrekonstruowane masowe groby w Jaznej, Miorach i Dragunach zachowały się, a władze radzieckie nie uczcili pamięci poległych żołnierzy Armii Czerwonej podczas ich pobytu w Miorach, sierpień 2020 r. Na naszym terenie zachował się tylko jeden pomnik w Jaznej. Władze polskie w latach dwudziestych XX wieku skromny betonowy krzyż z polskim napisem „33 nieznanych żołnierzy radzieckich”. W okresie rządów bolszewików nie był nawet konserwowany i ukrywany za gęstymi krzakami.

Мёрская даўніна, жнівень, 2020